|
|
Autor |
Wiadomość |
kaspric
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 4901
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kopernika
|
Wysłany: Czw 0:11, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
@Gleiwitz: dla mnie wyjście do filharmonii, teatru to coś więcej, niż wsiąść w samochód, pojechać na koncert, wrócić. Nie chcę uwłaczać tutaj Zabrzu, ale nie wydaje mi się, by to miasto miało specjalny potencjał "klimatu". To oczywiście jest niewymierne, ale takie wyjście powinno się wiązać z tym, że po koncercie możesz w samym mieście miło spędzić wieczór. Poza tym - jak już ktoś wspomniał - FZ nei ma najwyższego poziomu. Dlatego nawet przy dobrej komunikacji FZ będzie daleko, za to na ten "denny poziom" w Gliwicach chętnie pójdę, choćby dlatego, że po koncercie mogę pójść do parku z dziewczyną czy kumplami na piwko .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kaspric
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 4901
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kopernika
|
Wysłany: Czw 0:25, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
m966 napisał: | Co do filii, to wiem, jak to wygląda, bo sam studiowałem w filii. Łatwo się było dostać, bo wystarczyło mieć na egzaminie połowę tych punktów, co w Katowicach. Problem drugi polega na tym, ze filia raz jest, a zaraz może jej nie być, albo może zostać drastycznie okrojona. Uczelnie zwykle nie inwestują w nie ani grosza, więc też zbytnio się do nich nie przywiązują. Jeśli więc już, to lepiej starać się nie o filię, ale o utworzenie w Gliwicach zupełnie nowego wydziału. To jest dużo trwalsza struktura. | Dlatego nie upieram się, jak dokładnie miałoby to wyglądać, przez filię określam po prostu fakt, że byłyby tu budynki AM. Wydział nie, bo AM to nie jest moloch jak polibuda, w którym można tworzyć mnóstwo wydziałów.
m966 napisał: | Prestiż filii jest dużo mniejszy, niż siedziby. Często wręcz niezauważalny. Kilka ciekawych filii jest np. w Jastrzębiu Zdroju (np. AGH), tyle tylko, że mało kto o tym wie. | Oczywiście, że jest mniejszy, ale jest. Ważniejsza jest tutaj obecność AM w mieście, bo to jest uczelnia, która oprócz tego, że jest, to daje coś ekstra - wydarzenia, koncerty. A co może dać choćby AWF? Tu jest kwestia tylko prestiżu.
m966 napisał: | Znane nazwiska artystów-pedagogów, którzy takie warsztaty mogliby poprowadzić. Tydzień raz czy dwa razy do roku wystarczy, żeby skutecznie ożywić miasto. Wielki prof. Nitsch nie ożywia go wiele częściej, mimo, że stale jest tu obecny. | Primo kto powiedział, że Nitsch ma ożywiać miasto? Miasto mają ożywiąc studenci, a nie wielkie osobistości. Nikt nie liczy na to, że nagle do miasta zawita Kilar i będzie dawać koncerty. Chodzi o to, co może się dziać w mieście w wymiarze codziennym. A warsztaty - ktoś je musi zorganizować. Miasto? Nierealne. Takie wydarzenia właśnie organizują instytucje z nimi powiązane, czyli choćby AM. A nazwiska trzeba czymś przyciągnąć, najczęściej grubą kasą.
m966 napisał: | Nie mówię o tym, że artysta będzie przyjeżdżał do studia. Mówię o tym, że artysta sam założy swoje własne studio! Będzie tworzył tu, na miejscu. | Żeby artysta był z danego miasta, musi w nim żyć, mieszkać. Nie wierzę, że dla artysty będzie miało jakiekolwiek znaczenie to, czy gdziekolwiek są jakieś preferencje podatkowe. O czym ma tworzyć, o tym, że w Gliwicach są ulgi? Chodzi o to, by artysta się w mieście zakochał.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kaspric dnia Czw 0:26, 26 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
glewitz
Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Czw 0:28, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
rozumiem, po postu spróbowałem spojrzeć na ten problem baardzo perspektywicznie. Gliwice i Zabrze to miasta sąsiedzkie. Skoro w Zabrzu jest już Filharmonia, to czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby wspólne zainwestowanie w tą Filharmonię, poprzez polepszenie warunków finansowych, co myślę, że mogłoby poskutkować podwyższeniem się poziomu artystycznego. Poza tym z sali mogłyby korzystać PSM (trochę dalej niż w centrum Gliwic, ale nie można mieć wszystkiego:]). Jeżeliby się usprawniło do tego komunikację pomiędzy Gliwicami a Zabrzem w postaci częstszych połączeń czy to autobusowych, czy to tramwajowych, które kursowałyby również późnym wieczorem, to myślę, że problem wypicia piwa z kumplami w jakimś gliwickim pubie by znikł (może gorzej jest z parkami, no ale nie znajdę ci kontrargumentu na wszystko - to zależałoby chyba tylko i wyłącznie od Zabrza, bo nie wiem czy mogę podejrzewać o tak wielką determinację, aby jeździć z jednego miasta do drugiego, żeby się po parku przejść, nawet gdyby dojazd bie byłby uciążliwy )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
m966
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 3836
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Eisengiesserei
|
Wysłany: Czw 0:37, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
kaspric napisał: | Ważniejsza jest tutaj obecność AM w mieście, bo to jest uczelnia, która oprócz tego, że jest, to daje coś ekstra - wydarzenia, koncerty. |
Może da, a może nie da. Nie po to budowali Symfonię w Katowicach, żeby teraz dawać koncerty w Gliwicach.
kaspric napisał: | A warsztaty - ktoś je musi zorganizować. Miasto? Nierealne. Takie wydarzenia właśnie organizują instytucje z nimi powiązane, czyli choćby AM. A nazwiska trzeba czymś przyciągnąć, najczęściej grubą kasą. |
A uczelnia to co? Za darmo przyjdzie? A warsztaty może zorganizować GTM. Albo któreś ze stowarzyszeń przy wsparciu finansowym miasta.
kaspric napisał: | Żeby artysta był z danego miasta, musi w nim żyć, mieszkać. Nie wierzę, że dla artysty będzie miało jakiekolwiek znaczenie to, czy gdziekolwiek są jakieś preferencje podatkowe. O czym ma tworzyć, o tym, że w Gliwicach są ulgi? Chodzi o to, by artysta się w mieście zakochał. |
A znasz kogoś, kto by się w Gliwicach nie zakochał?
A tak serio. Miłość miłością, ale bodziec zewnętrzny też musi być. Młodzi artyści zwykle nie śmierdzą groszem, więc to powinna być stosunkowo silna motywacja. Zniżki czynszowe dla artystów to w praktyce nic innego, jak rozwinięcie popieranej przez ciebie idei Plantacji Sztuki. Chodzi o stworzenie odpowiedniego klimatu dla eksperymentów artystycznych. Chodzi o przyciągnięcie artystów i stworzenie pewnej platformy, na której możliwy byłby kontakt pomiędzy artystami a mieszkańcami: galerie, kluby muzyczne, hyde parki itp. Chodzi o stworzenie podwalin do rozwoju w Gliwicach tzw. klasy kreatywnej. Zgadzam się z podstawową ideą, że Gliwice są bardzo stechnicyzowanym miastem i przydałoby się urozmaicić nieco ten klimat.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez m966 dnia Czw 0:39, 26 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaspric
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 4901
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kopernika
|
Wysłany: Czw 1:56, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
glewitz napisał: | rozumiem, po postu spróbowałem spojrzeć na ten problem baardzo perspektywicznie. Gliwice i Zabrze to miasta sąsiedzkie. Skoro w Zabrzu jest już Filharmonia, to czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby wspólne zainwestowanie w tą Filharmonię, poprzez polepszenie warunków finansowych, co myślę, że mogłoby poskutkować podwyższeniem się poziomu artystycznego. | Nie zrozum mnie źle, ale to jest pomysł trochę na zasadzie inwestowania przez Gliwice w stadion Górnika, żeby grał tam Piast
Poziom nigdy nie będzie na poziomie choćby FŚląskiej, nie ma co się łudzić. Natomiast nie ma co inwestować w instytucję, z której mieszkańcy miasta będą korzystać sporadycznie.
glewitz napisał: | Poza tym z sali mogłyby korzystać PSM (trochę dalej niż w centrum Gliwic, ale nie można mieć wszystkiego:]). | to juz lepiej niech korzysta z Bajki. glewitz napisał: | Jeżeliby się usprawniło do tego komunikację pomiędzy Gliwicami a Zabrzem w postaci częstszych połączeń czy to autobusowych, czy to tramwajowych, które kursowałyby również późnym wieczorem, to myślę, że problem wypicia piwa z kumplami w jakimś gliwickim pubie by znikł | Heh, sprowadzasz rolę Gliwic do pubów i knajpek .
Gleiwitz, nie mówimy o wydarzeniach rangi koncertów gwiazd. Co innego jak przyjeżdża nietutejszy artysta nawet do Katowic - możesz jechac na eskapadę a potem wrócić do miasta na afterparty. Ale tu chodzi o codzienny dostęp do kultury, a nie od świeta, a na codzień nawet eskapada do Zabrza nie wchodzi w grę, nawet przy super komunikacji. Dlaczego? Ponieważ tutaj głównym celem nie jest pójście na koncert w sensie na konretnego artystę, tylko pójście na koncert w sensie miłego spędzenia wieczoru.
Poza tym nie róbmy z Gliwic Caritasu. Katowice się nie patyczkują, przykładowo chcą robić operę (i co, myślą o tym, że jest w Bytomiu?). Tu nie ma miejsca na sentymenty, jeśli chcemy, by Gliwice dotrzymywały kroku i stały się centrum regionu. I wcale Gliwice nie potrzebują wszystkiego, potrzebują za to średniej podstawy, czyli teatru i sali koncertowej ze stałą orkiestrą IMO.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kaspric dnia Czw 1:58, 26 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaspric
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 4901
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kopernika
|
Wysłany: Czw 2:05, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
m966 napisał: | Może da, a może nie da. Nie po to budowali Symfonię w Katowicach, żeby teraz dawać koncerty w Gliwicach. | A czemu nie? Czy to stwarza jakąś konkurencję? Nie, bo gliwiczanie po prostu nie korzystają z Symfonii ani Filharmonii Śląskiej. Zadam proste pytanie - kiedy ostatnio Ty lub ktokolwiek z Twoich znajomych (z Gliwic) był w jednym z tych miejsc tak po prostu, dla miłego spędzenia wieczoru?
Dla AM byłaby to możliwość dotarcia do większej ilości odbiorców.
m966 napisał: | A uczelnia to co? Za darmo przyjdzie? A warsztaty może zorganizować GTM. Albo któreś ze stowarzyszeń przy wsparciu finansowym miasta. | Ale nigdzie nie mówię, że za darmo, tylko dowodzę, że mega prestiżowe warsztaty, o jakie Tobie chodzi, to nie jest prosta i tania sprawa.
m966 napisał: | A tak serio. Miłość miłością, ale bodziec zewnętrzny też musi być. Młodzi artyści zwykle nie śmierdzą groszem, więc to powinna być stosunkowo silna motywacja. Zniżki czynszowe dla artystów to w praktyce nic innego, jak rozwinięcie popieranej przez ciebie idei Plantacji Sztuki. Chodzi o stworzenie odpowiedniego klimatu dla eksperymentów artystycznych. Chodzi o przyciągnięcie artystów i stworzenie pewnej platformy, na której możliwy byłby kontakt pomiędzy artystami a mieszkańcami: galerie, kluby muzyczne, hyde parki itp. Chodzi o stworzenie podwalin do rozwoju w Gliwicach tzw. klasy kreatywnej. Zgadzam się z podstawową ideą, że Gliwice są bardzo stechnicyzowanym miastem i przydałoby się urozmaicić nieco ten klimat. |
Ale nigdzie nie piszę, że takie udogodnienia nie mają sensu. Oczywiście, że mają, ale nie zastąpią instytucji. Dużo prościej zostać w mieście, w którym się studiuje, niż w mieście, które "słyszałem, że wspiera artystów".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kaspric dnia Czw 2:06, 26 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
m966
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 3836
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Eisengiesserei
|
Wysłany: Czw 9:38, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
kaspric napisał: | Zadam proste pytanie - kiedy ostatnio Ty lub ktokolwiek z Twoich znajomych (z Gliwic) był w jednym z tych miejsc tak po prostu, dla miłego spędzenia wieczoru? |
Nie mam tego typu znajomych. Ale w zamyśle swoim instutucje finansowane przez marszałka są przeznaczone dla mieszkańców całego województwa, a nie tylko stolicy. Do Biblioteki Śląskiej czasami jeżdżę.
kaspric napisał: | Ale nigdzie nie mówię, że za darmo, tylko dowodzę, że mega prestiżowe warsztaty, o jakie Tobie chodzi, to nie jest prosta i tania sprawa. |
Mimo wszystko tańsza i prostsza, niż budowanie na skwerze Bottrop całego kompelsu edukacyjno-muzycznego.
kaspric napisał: | Ale nigdzie nie piszę, że takie udogodnienia nie mają sensu. Oczywiście, że mają, ale nie zastąpią instytucji. Dużo prościej zostać w mieście, w którym się studiuje, niż w mieście, które "słyszałem, że wspiera artystów". |
Ale też nikt nie zostanie w Gliwicach tylko dlatego, że tu studiował. Ludzi zazwyczaj jednak ciągnie w rodzinne strony. Za PRLu załatwiało się takie kwestie nakazami pracy. Dzisiaj zamiast nakazów trzeba stosować zachęty. I nie chodzi wcale o to, żeby ściągać ludzi niewiadomo skąd (mierzmy siły na zamiary). Bardziej o to, żeby w Gliwicach działali najbardziej obiecujący śląscy artyści (to wystarczający potencjał), którzy dzięki takim ulgom porzucą na przykład Katowice czy Bytom i przeniosą się do Gliwic.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez m966 dnia Czw 9:39, 26 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaspric
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 4901
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kopernika
|
Wysłany: Czw 10:23, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
m966 napisał: | Nie mam tego typu znajomych. Ale w zamyśle swoim instutucje finansowane przez marszałka są przeznaczone dla mieszkańców całego województwa, a nie tylko stolicy. Do Biblioteki Śląskiej czasami jeżdżę. | Ale tutaj mówimy o kulturze "dla ludu" . O tym, co możesz mieć co weekend. Prawda jest taka, że z instytucji "marszałkowskich" i tak w 90% korzystają katowiczanie. Przypomina mi się dyskusja o Karlikach, w której katowiczanie dowodzili, że gliwiczanie korzystają z nich dokładnie tak samo, jak oni (bo przecież niektórzy gliwiczanie studiują w Kato) .
Jeżeli w Kato będzie super prestiżowy koncert, to chętnie na niego pojadę, ale nie jest to instytucja do korzystania na codzień.
Mój kuzyn jeździł do dziewczyny (teraz żony) studiującej w Krakowie. Opowiadał później, co robili w weekend - knajpka? Nie tylko. Też teatr, filharmonia. Nie na zasadzie planowanego od dawna wyjścia, tylko podjętej spontanicznie decyzji "co dizsiaj robimy?". A trzeba zauważyć, że szczególnie zimą przydałby się stały zespół, bo zwłaszcza wtedy krucho u nas z kulturą.
m966 napisał: | (...) zazwyczaj jednak ciągnie w rodzinne strony. Za PRLu załatwiało się takie kwestie nakazami pracy. Dzisiaj zamiast nakazów trzeba stosować zachęty. I nie chodzi wcale o to, żeby ściągać ludzi niewiadomo skąd (mierzmy siły na zamiary). Bardziej o to, żeby w Gliwicach działali najbardziej obiecujący śląscy artyści (to wystarczający potencjał), którzy dzięki takim ulgom porzucą na przykład Katowice czy Bytom i przeniosą się do Gliwic. |
Wszystko się łączy. Jak rozmawiam ze studentami z innych miast, to nikt nie chce mieszkać w Gliwicach. Dlaczego? Bo mało oferują. Oczywiście, część zostaje ze względu na rynek pracy, ale chodzi o to, że jak będzie miał wybór Gliwice i np Wrocław, to nie będzie się zastanawiał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
glewitz
Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Czw 10:24, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
m966 napisał: |
Nie mam tego typu znajomych. |
Nie ubliżając znajomym M (moi znajomi tez raczej nie należą do typu melomanów muzyki poważnej)wydaje mi się, że to jest właśnie kolejny powód, dla którego budowa takiej sali nie jest opłacalna- kaspric, to, ze ty jesteś, to chwała ci za to, ale powiedzmy sobie szczerze- w Gliwicach (i nie tylko w Gliwicach) nie wiem czy znalazłbyś na tylu wielbicieli muzyki poważnej, że opłacałoby się dla niech budować sale koncertową. To nie jest zły pomysł, ale budowanie dla samego "Patrzcie, jaką mamy super salę koncertową" nie jest dobrym rozwiązaniem. Oczywiście, można powiedzieć, że taka sala przyciągnęłaby nowych ludzi, ale ilu by ich było? Moim zdaniem zamiast tworzyć byty należałoby najpierw zając się edukacją muzyczną (i nie tylko muzyczną, ogólnie kulturalną- mam tu na myśli zamiłowanie do teatru, malarstwa, rzeźby, kina- ale niekoniecznie komercyjnego- i innych dziedzin sztuki- w tym tez do porządnej architektury), a dopiero później mnożyć byty, aby zaspokoić w pełni potrzeby jakiejś większej garstki mieszkańców. Wydaje mi się, że ilość instytucji kulturalnych w Gliwicach nie do końca zależy od ilości artystów tu tworzących, ale właśnie od tego, jakie jest zapotrzebowanie na taką działalność
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
m966
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 3836
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Eisengiesserei
|
Wysłany: Czw 11:08, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
glewitz napisał: | Wydaje mi się, że ilość instytucji kulturalnych w Gliwicach nie do końca zależy od ilości artystów tu tworzących, ale właśnie od tego, jakie jest zapotrzebowanie na taką działalność |
Jest też pochodną kosztów z tym związanych. Miasto co roku dopłaca do GTMu kilka milionów zotych, a filharmonia wcale nie byłaby tańsza. Poza tym, zgadzam się z gleiwitzem, że prawdopodobnie nie znalazłoby się w Gliwicach tylu melomanów, żeby co wieczór zapełnić całą filharmonię. A od święta (raz, dwa razy w miesiącu), to albo można pojechać do Zabrza/Katowic/Rybnika, albo zaprosić kogoś na gościnny występ do Gliwic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kwachu89
Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 514
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:23, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Powiedzmy sobie szczerze że nie ma w Polsce miejsca które potrafi zapełnić Filharmonię co piątek już nie wspominając o każdym wieczorze... Tylko czy z tego powodu powinno się je zamknąć? Przejedź się kiedyś na koncert do Katosów to zobaczysz jak Filharmonia jest "zapełniona"...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
glewitz
Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Czw 16:01, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
nie, nie, nie, kwachu zmieniasz kierunek rozmowy i przerzucasz ją na zupełnie inny tryb. Ja nie mówię o zamykaniu czegokolwiek związanego z kulturą (broń Boże), tylko o nieotwieraniu kolejnych, choć i to nie do końca. Chodzi mi o to, że obecnie ma potrzeby, moim zdaniem budowania kolejnych sal koncertowych, filharmonii, bo póki co obecny stan rzeczy jest zupełnie wystarczający. Gdyby w Gliwicach i okolicach sporo ludzi słuchało muzyki klasycznej, to ok- zgadzam się na wybudowanie sali koncertowej, nawet założenie Filharmonii, bo czemu nie- gusta zaspokojone, kolejny przybytek kultury otwarty, kolejni adepci mogą się w coraz lepszych warunkach kształcić i wszyscy są zadowoleni. Zdaję sobie sprawę, że kultura nie jest dziedziną, na której zawsze można mnóstwo pieniędzy zarobić, bo nie o to w tym do końca chodzi, ale budowanie sali dla samej budowy, bo nie sądzę, że dzięki temu nagle ilość koncertów muzyki klasycznej by podskoczyła (może w I fazie, ale później...), a później utrzymywanie tego miejsca jest trochę chybione. A Filharmonia w Zabrzu nie jest już znowu taka najgorsza... ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
m966
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 3836
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Eisengiesserei
|
Wysłany: Czw 16:49, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Być może taniej, a na pewno efektywniej, będzie sprawić, żeby wyjście do Filharmonii Śląskiej nie było "wyprawą życia", ale żeby mogło stać się, jak to ujął kaspric, decyzją chwili. FŚ i tak jest opłacana z naszych podatków. Po co nam na utrzymaniu jeszcze druga Filharmonia Gliwicka? Szczególnie, że utrzymywać ją będą wszyscy, a korzystać bardzo wąskie grono.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kwachu89
Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 514
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:18, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Idałem byłoby coby ta FŚ dawała kilkanaście koncertów rocznie w Gliwicach... Wtedy moje potrzeby zostałyby zaspokojone a i problem pieniędzy by się rozwiązał... Wtedy faktczynie istnienie "Bajki" miałoby sens... Bo koro to jest Filharmonia Śląska to czemu ja jej anie razu w Gliwicach nie widziałem? A o poziomie muzycznym FZ się nie wypowiem bo mógłbym urazić uczucia co poniektórych ... To już w Gliwicach jest jeden taki chór co ma wyższy poziom niż FZ i FŚ nawet ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
m966
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 3836
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Eisengiesserei
|
Wysłany: Czw 17:23, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
kwachu89 napisał: | Idałem byłoby coby ta FŚ dawała kilkanaście koncertów rocznie w Gliwicach... |
Już wcześniej napisałem, że to jest jedno z rozwiązań. Tak działa teatr w Rybniku, który składa się tylko z budynku, a cała zawartość jest importowana (bardzo często z GTMu).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|