Przestrzeń publiczna i urbanistyka

kaspric

Ja nie chcę rowerów na Zwycięstwa, bo (chociaż tu mówimy o ścieżce, nie jakimś zakazie) - skąd dokąd ma prowadzić? Musiałaby przechodzić przez Rynek - a to jest bardzo niekorzystne. Wystarczy przejść się na rynek i zobaczyć, jak tam jeżdżą rowerzyści - po prostu jest niebezpiecznie (a chcąc nie chcąc, oprócz zwykłych rowerzystów znajdą się "popisujący się"). Rzekłbym, że rowery bardziej przeszkadzają od tramwajów - jakoś nie wierzę, że wszyscy rowerzyści trzymaliby się wytyczonej ścieżki.
Ścieżki powinny być prowadzone właśnie tam, gdzie jest nieco mniejszy ruch pieszych - choćby równolegle do Zwycięstwa po Studziennej i dalej w kierunku dworca.

glewitz

zamiast przez Rynek mogłaby ścieżka rowerowa skręcać w Matejki czy w Plac Inwalidów Wojennych przecież i teoretycznie po kłopocie. Prawdopodobnie zaraz zobaczę, że tak, ale który z rowerzystów będzie sie tego trzymał. Analogiczne pytanie można zadać do Studziennej i dalej do dworca, skoro przedtem będzie musiał się zatrzymać, aby przejechać przez Wyszyńskiego, no chyba, że tam tez zamkniemy. Wygodniej do dworca bedzie mu jechać Zwycięstwa bo prościej

kaspric

Ale który rowerzysta jedzie tak naprawdę na dworzec czy rynek? To są punkty docelowe dla pieszych. Ze Studziennej już nie jest tak prosto, bo Rynek nie jest na jej przedłużeniu. Poza tym to tylko przykład Smile

glewitz

oczywiście to miałoby sens tylko przy jakiejś szeroko zakrojonej kampanii na rzecz przerzucenia sie mieszkańców z samochodów na rowery, jak kampanie społeczne, budowa parkingów rowerowych z prawdziwego zdarzenia, rozbudowa ogólna sieci dróżek rowerowych na terenie Gliwic i powiatu, zakup przez miasto ogólnodostępnych rowerów, które można wypożyczać (jak to jest w Holandii, Wiedniu i podobno już w Krakowie). I myślę, że nie można do jednego wora wrzucać rowerzystów, dla których najważniejsza jest prędkość z tymi "niedzielnymi", którzy jeżdżą dla przyjemność, albo by dotrzeć do wytyczonego celu (np. pracy, parku czy atrakcji turystycznej)

m966

Zastanawiałem się ostatnio, jak można by ciekawie zagospodarować teren za Ikarem i wymyśliłem sobie taki oto rozkład.

Przedze wszystkim wytyczenie ulicy (kolor czerwony), która byłaby przedłużeniem ul. Chudoby i korespondowałaby z wjazdem na parking przy UM. A następnie dwa budynki przy tej ulicy: seledynowy (biurowy albo mieszkaniowy) zamykający niezbyt estetyczne podwórka i żółty, który byłby kilkupoziomowym parkingiem, z zagospodarowanym parterem (handel, usługi) i jednym albo dwoma piętrami (biura). Ostatnia część działki bez zmian. Nieduży skwer, na którym mogłyby w lecie rozkładać się jakieś ogródki restauracyjne/kawiarniane. Architektura mogłaby być dosyć nowoczesna. Korespondująca np. z pobliskim WASCO i modernistycznym Ikarem.

kaspric

Urbanistyka ok, narzuca się sama (choć obawiam się, że te działki nie będą podzielone i całość będzie zabudowana jednym ciągiem).
Co do funkcji - nie widziałbym tam parkingu. To będzie budynek jakby wizualnie domykający skwer Doncaster i w takim wypadku nie powinno się tam lokować inwestycji, która będzie pod wzgledem społecznościowym "pusta" - nawet, gdyby miała super elewację, razić będzie np brak świateł w oknach, brak balkonów etc. Poza tym to jest do mieszkania bardzo atrakcyjne miejsce (koło parku).

k.kowalski

mam taka koncepcje ws dworcowej
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

szary, bilay i pomaranczowy - glownie biura i sklepy
niebieski dolna czesc - garaz

czerwony, fioletowy i zielony - mieszkaniowka

kaspric

^^ wolałbym, by w miejscu Qubusa była gęstsza pierzeja.

W kwestii technicznej - staraj się raczej zawsze zrobić bryły istniejącej zabudowy (np na szaro, biało), bo wygląda to pusto Wink

michal · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 271 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

tak, ta dziura pomiedzy szarym a pomaranczowym jest "niezrozumiała".
co do koncepcji m966 - zgadzam sie z Toba. Ten parking jest rzeczywiście dobrym miejscem - jest jedno ale - infrastruktura która w tym miejscu kuleje.

m966

Zastanowiło mnie ostatnio nadspodziewanie dobre skomunikowanie z centrum Wójtowej Wsi. Konkretnie mam na myśli okolice ulic Bałtyckiej i Południowej. Z jednej strony jest tam doprowadzona linia tramwajowa, z drugiej - najszersza chyba gliwicka arteria, czyli Nowy Świat-Słowackiego/Dolnej Wsi. Wydaje mi się, że może kiedyś planowano tam jakieś osiedle i stąd taka infrastruktura. A jeśli nie planowano, to może warto byłoby coś zaplanować? Ale nie takie domki, jak teraz powstają na Bałtyckiej, tylko coś większego. Coś, co wykorzystałoby te możliwości komunikacyjne (włącznie z budowaną właśnie obwodnicą). Wolnych gruntów wciąż tam nie brakuje. Tylko tereny ponoć podmokłe.

almansur

^^^ Z tego co wiem, to cały teren za ogródkami działkowymi za Bałtycką (czyli Kozłowska i pola za nią) są przeznaczone jedynie pod zabudowę jednorodzinną, ewentualnie bliźniaki. Patrząc na ten teren, można już założyć, że to będzie niezły generator ruchu. Obecnie buduje się tam chyba 16 nowych domków. Natomiast zgodzę się z Tobą, że jest (a w zasadzie jeszcze będzie) to jedno z lepiej skomunikowanych terenów pod mieszkaniówke w Gliwicach. A nawet lepiej, z imprezy np. na rynku można spokojnie o własnych siłach wrócić w niespełna 20min Very Happy

I prawie wieś (wójtowa) Wink

kaspric

Rynkowy.pl

Na bank będzie bank? Gliwice pozbywają się Rynku
13.10.2008

GLIWICE. Czy w kamienicy na gliwickim Rynku ulokuje się kolejny bank? Bardzo możliwe. Miasto wystawiło na przetarg prawie 350 m2 powierzchni w reprezentacyjnym punkcie miasta. Niestety, ekonomia okazała się ważniejsza od możliwości wpływania na wygląd i charakter miasta – lokale sprzedane będą w trybie przetargu nieograniczonego. Ceny wywoławcze to odpowiednio 1,6 - oraz 3,7 mln zł.

Z całą pewnością sprzedaż lokali użytkowych w budynku przy ul. Rynek 12 będzie przetargowym hitem listopada. Czy znajdzie się na nie chętny? Już cena wywoławcza może przyprawić o zawrót głowy. Ustalenie ich na takim poziomie skutecznie ogranicza grono zainteresowanych.

W kamienicy przy Rynku 12 wyodrębniono dwa lokale, które licytowane będą oddzielnie. Pierwsza oferta to lokal o powierzchni prawie 100 m2 położony na parterze. Składa się on z 6 pomieszczeń (w tym 2- to sanitarne). Należy do niego piwnica o powierzchni ponad 23 m2. Cena wywoławcza to dokładnie 1 686 400 zł,

W oddzielnym przetargu sprzedawane będą lokale o łącznej powierzchni prawie 250 m2 znajdujące się na I i II piętrze budynku. W sumie znajduje się tam 14 pomieszczeń z czego 5 pełni funkcje sanitarne. Na piętro można dostać się niezależną klatką schodową z wejściem od Rynku.
Licytacja zacznie się od kwoty 3 711 500 zł.

Przy okazji tego przetargu powraca temat czy władze miasta powinny zachować wpływ na wygląd reprezentacyjnych ulic i miejsc w Gliwicach. Wystawiając je na sprzedaż w przetargu nieograniczonym miasto rezygnuje z tej możliwości.

Z pewnością, ze szkodą dla miasta byłoby, gdyby gliwicki Rynek, podzielił los ulicy Zwycięstwa.

Na głównej ulicy, kiedyś można było wypić aromatyczną kawę, teraz można co najwyżej można wziąć kredyt na dobry ekspres. Na ulicy Zwycięstwa, ironicznie nazywanej „Bankową” zamiast eleganckich witryn sklepowych i przyjemnych kawiarni mamy na każdym kroku szklane tafle instytucji finansowych i operatorów telefonii komórkowej.

Na zarzuty dotyczące „brzydkiej” komercjalizacji reprezentacyjnej ulicy, władze miasta odpowiadają, że nie mają żadnego wpływu na to, komu prywatny właściciel sprzeda swój lokal.

Okazuje się jednak, że w sytuacji, gdy to miasto jest właścicielem i może zadecydować, kto stanie się nabywcą nieruchomości i jaką działalność będzie w niej prowadził (tak jak w przypadku kamienicy na Rynku 12) tak samo najważniejszy okazuje się zysk i złotówki na koncie.

Wygra ten, kto da więcej. A że będzie to prawdopodobnie kolejny bank. Trudno!

W niektórych miastach problem wymierających głównych ulic, opanowanych przez banki już zauważono. Tak jest w m.in. w Warszawie, Poznaniu czy Katowicach. Władze tych miast podejmują działania mające na celu ograniczenie powstawania instytucji finansowych w reprezentacyjnych punktach. Tworzą systemy preferencji dla osób chcących otworzyć np. galerię, księgarnię lub restaurację. Zachętą dla nich mają być m.in. niższe czynsze, dłuższe umowy najmu oraz ulgi podatkowe.

Może doczekamy się, że i w Gliwicach władze miasta zauważą potrzebę takich działań.

Nina Drzewiecka

__________________________________________

po prostu ręce opadają...

m966

glewitz

zgadzam się z m966: myślę, że jeden bank to jeszcze nie tragedia, tragedia zaczyna być na Zwycięstwa