 |
|
Autor |
Wiadomość |
m966
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 3836
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Eisengiesserei
|
Wysłany: Pon 23:12, 01 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Nawiązując nieco do pomysłu zamknięcia Akademickiej. Jednokierunkowa ulica Dunikowskiego to jest krok w stronę czegoś, co od dawna chodzi mi po głowie: węzeł komunikacyjny przy katedrze. Plan jest taki:
1. Zamykamy dla ruchu odcinek JP2 od GW do NŚ (zostawiamy tylko dojazd dlla lokatorów i parafii katedralnej)..
2. Robimy wypasiony plac miejski od ul. Mikołowskiej do JP2 + przedłużenie do budynku parafii..
3. Na przedłużeniu budujemy dobrze wkomponowane w całość wiaty (w obu kierunkach).
4. Przenosimy tam wszystkie linie z Mikołowskiej i Nowego Światu. Dojazd do pl. Krakowskiego oczywiście przez Dunikowskiego.
5. Uzyskujemy bardzo fukncjonalne centrum przesiadkowe i lepszą przepustowość na Mikołowskiej i NŚ, gdzie autobusy stojące na przystanku nie blokują już całego pasa.
EDIT: Przy okazji poomysł na nową linię. Waryńskiego, Gwardii Ludowej, Kościuszki, Operetka, JP2, Łużycka, Politechnika, Podium, Panewnicka, Kopalniana, Nowe Gliwice.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez m966 dnia Pon 23:17, 01 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
wix
Dołączył: 17 Maj 2008
Posty: 1201
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Wto 10:16, 02 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
A co z ruchem Dworcowa > JP2 > Rybnicka? Mikołowską? Zatka się do końca, poza tym geometria prawoskrętu Mikołowska > NŚ jest raczej niekorzystna dla np. ciężarówek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
m966
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 3836
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Eisengiesserei
|
Wysłany: Wto 11:52, 02 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
wix napisał: | A co z ruchem Dworcowa > JP2 > Rybnicka? Mikołowską? Zatka się do końca, poza tym geometria prawoskrętu Mikołowska > NŚ jest raczej niekorzystna dla np. ciężarówek. |
Obecnie na Mikołowskiej mocno obciążony jest tylko jeden pas (na wprost). Na resztę pasów można spokojnie dokładać ruchu. Większym problemem byłby ruch w przeciwną stronę, który musiałby pójść przez Ziemowita na przykład.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kwarek
Dołączył: 25 Wrz 2008
Posty: 1449
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Wto 16:35, 02 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
m966 napisał: | Nawiązując nieco do pomysłu zamknięcia Akademickiej. Jednokierunkowa ulica Dunikowskiego to jest krok w stronę czegoś, co od dawna chodzi mi po głowie: węzeł komunikacyjny przy katedrze. Plan jest taki:
1. Zamykamy dla ruchu odcinek JP2 od GW do NŚ (zostawiamy tylko dojazd dlla lokatorów i parafii katedralnej)..
2. Robimy wypasiony plac miejski od ul. Mikołowskiej do JP2 + przedłużenie do budynku parafii..
3. Na przedłużeniu budujemy dobrze wkomponowane w całość wiaty (w obu kierunkach).
4. Przenosimy tam wszystkie linie z Mikołowskiej i Nowego Światu. Dojazd do pl. Krakowskiego oczywiście przez Dunikowskiego.
5. Uzyskujemy bardzo fukncjonalne centrum przesiadkowe i lepszą przepustowość na Mikołowskiej i NŚ, gdzie autobusy stojące na przystanku nie blokują już całego pasa. |
To nie ma sensu. Nie dlatego, że pomysł jest zły. Dlatego, że tak właściwie:
- nie wiadomo, gdzie naprawdę będzie dworzec
- nie wiadomo, którymi ulicami będzie przebiegał ruch autobusowy od dworca
- nie wiadomo, gdzie projektanci przebudów zaplanują sobie nowe przystanki i na ile będzie to sensowne
- nie wiadomo, jakie zmiany wprowadzi poprzedni punkt do tych pomysłów.
- nie wiadomo, jak bardzo zmieni się zakorkowanie tych ulic po zmianach na Akademickiej.
- nie wiadomo, jak rozłoży się ruch po stworzeniu DTŚ.
- nie wiadomo, czy nagle ktoś nie wpadnie na pomysł zamknięcia jakiejś Dworcowej i znów wszystko trzeba będzie zmieniać
Dla mnie lepszym pomysłem byłoby bardziej wyrzucenie całej KM na Częstochowską/Wrocławską i "pod prąd" Dunikowskiego i zrobienie koło Krakowskiego większego węzła, ale jak widać UM lub projektanci przebudowy Akademickiej mieli inne pomysł i już jest to niemożliwe.
Możemy analizować, planować, wymyślać, ale na końcu i tak przyjdzie urzędnik i powie "tu ma być fontanna".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mark40
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:37, 26 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Podstawowy warunek: Transport publiczny musi być atrakcyjny
Prezydenci naszych miast nie zdają sobie sprawy, jak ogromne znaczenie ma transport. Według wszystkich badań socjologicznych to jeden z głównych elementów wpływających na jakość życia w mieście - mówi prof. Kazimierz Kłosek, kierownik Katedry Dróg i Mostów Politechniki Śląskiej w Gliwicach
Jacek Madeja: Mamy Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu. Co to w ogóle jest ten zrównoważony transport?
Prof. Kazimierz Kłosek: To element polityki transportowej, a ściślej jedna z czterech możliwych strategii zarządzania ruchem samochodowym. Pierwsza to kontynuacja niezidentyfikowanej polityki, chaotycznej, bez żadnej koncepcji. Trochę tego, trochę tamtego, taki groch z kapustą. Drugie podejście to polityka pro-samochodowa, czyli stworzenie możliwości nieograniczonego użytkowania aut osobowych na obszarze całego miasta i wykluczenie innego transportu. Tutaj najczęściej wymienianym przykładem są USA. I wreszcie trzecia możliwa strategia to miasto wolne od samochodów.
To w ogóle możliwe?
- Tak, mamy takie przykłady nawet w Polsce. Trzeba tylko zaznaczyć, że w tym wypadku chodzi nie o całe miasto, ale o jego wydzieloną cześć. Tak jest chociażby w Krakowie na obszarze ograniczonym przez Planty, choć na świecie można znaleźć przykłady całych miast wolnych od samochodów. W Szwajcarii jest kilka takich turystycznych miasteczek. Jest tzw. szlaban, wewnątrz jeżdżą tylko policja, taksówki albo pojazdy napędzane silnikami elektrycznymi.
Jaką strategię wybrały miasta naszej aglomeracji?
- Pewne miasta próbują narzucić politykę samochodową. To na przykład Gliwice z decyzją o likwidacji tramwajów i zastąpieniu ich autobusami. Bez wybudowania zatok i buspasów te autobusy mieszają się z ruchem ulicznym i jest gorzej, niż było. Jednak większość miast przyjęła pierwszy model, czyli brak spójnej i przemyślanej polityki.
A jak powinny się za nią zabrać?
- Każde miasto powinno przygotować zatwierdzony przez radę miejską plan polityki transportowej. Z tego, co się orientuję, żadne miasto na Górnym Śląsku nie ma takiego planu. Na dodatek w naszym przypadku to nie dotyczy tylko pojedynczego miasta, ale z uwagi na wzajemne przenikanie się miast i aglomeracyjny charakter sprawa się dopiero komplikuje. Taki dokument powinien być stworzony dla całej aglomeracji. I władze samorządowe powinny coś z tym szybko zrobić. To ich zadanie. Nie można tego wiecznie spychać na KZK GOP. To jak oddanie niesfornego dziecka niani, podczas gdy trzeba je wychować samemu. Innego sposobu nie ma.
Długo tak pociągniemy w myśl zasady, że jakoś to będzie?
- Prezydenci naszych miast nie zdają sobie sprawy, jak ogromne znaczenie ma transport. Według wszystkich badań socjologicznych to jeden z głównych elementów wpływających na jakość życia w mieście. Niektórzy uważają nawet, że dobry system transportowy to 60-70 procent składowej wszystkich elementów jakości życia w mieście.
Tu mamy świetny przykład. W zeszłym roku badana była jakość życia w naszych aglomeracjach. Na pierwszym miejscu znalazła się Gdynia, a na drugim Katowice, i to właśnie głównie z uwagi na system transportu.
Czyli tak źle nie jest?
- Jeśli chodzi o transport samochodowy, to sytuacja w Katowicach poprawiła się w ostatnich latach. Bez jakichś większych kłopotów da się przejechać przez miasto, część ruchu przejęła autostrada. I mimo że nie ma tu dokumentu określającego politykę transportową, to te działania są podejmowane intuicyjnie.
Zgodnie z zasadą zrównoważonego transportu?
- Niestety, nie. Choć w Katowicach przynajmniej władze mają tę świadomość, że nie można zlikwidować tramwaju.
A czy w ogóle w którymś z naszych miast widać jakieś zaczątki polityki zrównoważonego transportu?
- Takich przykładów nie widziałem. O zrównoważonym transporcie można mówić wtedy, kiedy nie przekroczymy pojemności ekologicznej środowiska. Chodzi o to, żeby zminimalizować koszty społeczne transportu. I to wcale nie jest puste słowo, jakieś mrzonki nawiedzonych ekologów. Szkodliwość dla środowiska poszczególnych środków transportu, na którą składają się emisja spalin, hałasu i wibracji, można przeliczyć na konkretne pieniądze.
Największe koszty są oczywiście właśnie w tej polityce niezidentyfikowanej, chaotycznej. Na to składa się cała masa czynników, zaczynając od kosztów wypadków i na emisji szkodliwych substancji kończąc. Dlatego celem polityki zrównoważonego transportu jest zapewnienie takiego podziału zadań między transport publiczny i indywidualny, żeby w żadnym punkcie aglomeracji ten poziom ruchu samochodowego nie przekroczył granicy pojemności ekologicznej środowiska. W praktyce oznacza to, że optymalnym rozwiązaniem byłoby, by 50 procent przewozów wykonywał transport publiczny.
Na jakim poziomie te proporcje kształtują się u nas?
- Mogę to określić tylko intuicyjnie. Są dużo niższe niż w Krakowie czy Warszawie, gdzie transport publiczny to około 35 procent. Jesteśmy bardzo daleko od jakiekolwiek ideału. Zdecydowanie dominuje ruch samochodów indywidualnych, i to my sami sobie robimy ten tłok. Miasto nie powinno na przykład wchłonąć więcej samochodów niż ma miejsc parkingowych.
Wracając do Katowic, tutaj sytuacja jest odwrotna. Katowice wchłaniają więcej aut, a efektem są poniszczone chodniki i trawniki. W tym przypadku elementem polityki zrównoważonego transportu jest podanie informacji. Jak się wjeżdża do miasta w Holandii czy Niemczech, kierowca otrzymuje informacje, że przykładowo w mieście jest 10 parkingów, a na parkingu nr 6 jest 50 wolnych miejsc i tam kierują strzałki. U nas czegoś takiego nie ma. Zamiast tego jest polowanie na wolne miejsca.
Jakie są inne zalety transportu zbiorowego?
- To, o czym mówiliśmy wcześniej. Mniejsza emisja hałasu, spalin i mniejsze koszty wypadków. Dlatego powinniśmy dążyć do tego, żeby ten udział transportu publicznego był jak największy. Tylko podstawowy warunek - on musi być atrakcyjny. Ludzie głosują nogami, pójdą tam, gdzie będzie wygodniej.
Co zrobić, żeby to zmienić?
- Muszą być parkingi w systemie "park&ride", czyli obok dworców kolejowych albo przystanków. W Katowicach na przykład obok pętli Słonecznej albo Brynowskiej. Poza tym opłaty za parkingi w centrach miast powinny zniechęcać do parkowania w śródmieściach. Im bliżej centrum, tym opłata powinna być wyższa. Tak żeby kierowcy byli zmuszeni do wybrania tramwaju albo autobusu.
Takie rozwiązanie nie spodoba się kierowcom. No, chyba że w zamian dostaliby szybki i sprawny system komunikacji publicznej.
- Tak, to jest podstawa. Jeśli wymusimy ograniczenie ruchu samochodów, to coś musimy dać w zamian. System naszego transportu powinien być oparty na koncepcji śledzia. Główny kręgosłup na osi Sosnowiec - Gliwice to szybka kolej albo tramwaj, a biegnące w jego kierunku ości oparte na transporcie tramwajowym i autobusowym powinny dowozić pasażerów na dworce. Kolejna sprawa to integracja transportu. Tam, gdzie łączą się ości, muszą być węzły przesiadkowe. Takie rozwiązania są standardem w Londynie albo w miastach niemieckich, gdzie na przykład tramwaje albo metro wjeżdżają na dworce kolejowe.
Tyle teoria, bo w praktyce kolej umarła, a całość schedy przejął autobus. I tu jest właśnie rola władz samorządowych. Powinny się w końcu zdecydować na jakąś politykę. Teraz to błądzenie. Raz krok w lewo, a za chwilę w prawo. W ten sposób daleko nie zajedziemy.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kaspric
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 4901
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kopernika
|
Wysłany: Pon 19:07, 14 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Dopowiedzenie dla rozmowy z innego wątku:
* ostatnio myślałem sporo o zupełnie innym systemie komunikacji dla miasta, niż te, które przejawiały się na naszym forum wcześniej tj. nie centryczny, a okrężny. Właściwie to wyszedłem od wieczorkowej kolejki Łabędy-Sośnica i myśli, że lepiej nie puszczać jej do Sośnicy (gdzie ten kierunek przecież załatwia KŚ), co zrobić odbicie SKM +- dawnym śladem wąskotorówki między Podium a Pol.Śl -> Nowe Gliwice (wraz z przesiadkami z wąskotorówki) -> Trynek. W dalszej perspektywie x lat możnaby zamknąć cały ring taką linią okrężną, do której decentrycznie kierowałyby się linie autobusowe.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kaspric dnia Pon 19:17, 14 Lis 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
m966
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 3836
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Eisengiesserei
|
Wysłany: Pon 22:03, 14 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
^^ Analizowałem kiedyś taki sam pomysł. Jast fajny, bo Trynek to rozwojowa dzielnica (głównie rejon Bojkowskiej), a dodatkowo obsługujemy Podium, Politechnikę, a kiedyś także lotnisko, a nawet Knurów. Generalnie DTŚka załatwi nam ruch wschód-zachód, a ruch północ-południe potrzebuje właśnie jakiegoś innego pomysłu.
Przy okazji, podczas ostatniej wizyty na PKP w Łabędach zauważyłem, że obok 1 peronu biegnie jeden dodatkowy tor do huty. Można by wybudować przy nim peron i idealnie sprawdziłby się na przesiadki, bo graniczy z przydworcowym placykiem, na którym mogłyby nawracać autobusy. Mamy więc typowy przykład przesiadki drzwi-w-drzwi. Trzeba by się tylko z hutą dogadać w sprawie wykorzystania tego toru.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez m966 dnia Pon 22:04, 14 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kaspric
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 4901
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kopernika
|
Wysłany: Nie 16:10, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Tak sobie ostatnio analizuję różne systemy miejskiej kolei i szczerze mówiąc ta niedoszła kolejka gliwickka (Łabędy - Sośnica) naprawdę mogłaby się obronić - jeżeli oczywiście byłaby zrobiona porządnie, a nie na zasadzie "zrobimy kilka peronów byle były i pociągi co pół godziny".
Niestety, kolej miejska ma sens wtedy, gdy jest kręgosłupem - czyli ma odpowiednią częstotliwość, taką, że właściwie nie mówimy o rozkładzie jazdy, co częstotliwości (jak w przypadku metra).
Niestety przebieg linii kolejowej jest taki, że bez inwestycji, dość kosztownych, ale bez porównania z budową systemu metra czy nawet szybkiego tramwaju (w miejscu nieprzygotowanym), kolejka nie miałaby specjalnie sensu.
Moim zdaniem po pierwsze konieczne byłoby wydzielenie osobnego dwutoru tylko dla kolejki miejskiej (dla odpowiedniej częstotliwości) i przeznaczenie jednego peronu tylko do jej obsługi, po drugie IMO jednak konieczne (przy budowie peronów przy Koperniku) konieczne byłoby przemieszczenie trasy bliżej osiedla (nawet z uwzględnieniem krótkiego tunelu?) - to byłoby oczywiście bardzo drogie, ale stacja w ciągu obecnej trasy nie ma prawa obsłużyć osiedla (chyba, że do tego ludzi zmusimy uwalając inną komunikację).
Warto się również zastanowić nad puszczeniem kolejki przy Sośnicy odnogą w stronę Sikorskiego (dodatkowy przystanek przy Sikorskiego dla przesiadek z 32 od strony Zabrza - zakładajac dotarcie do dworca kolejki w ok 7-8 minut, mamy 3 krotny zysk czasowy )i dobudowa stacji końcowej zupełnie przy osiedlu Żeromskiego (największe osiedle w Sośnicy, a stacja przy samym Neptunie dałaby pełną obsługe tego osiedla).
Do tego przydałby się system bramkowy poboru opłat oraz wielofunkcyjne stacji - np zbudowane w systemie PPP - przykładowo stacja razem z Biedronką/małym Tesco.
Niestety również inwestycją konieczną byłby zakup taboru, przede wszystkim jeśli chodzi o przyspieszenie składów nawet modernizowane kible nie pasują do kolei miejskiej.
Ergo, kolejka mogłaby świetnie wypalić, ale tylko przy sporych (ale do przejścia) nakładach finansowych. Jeżeli dałoby się taką kolejkę wrzucić w następną perspektywę finansową i zapewnić finansowanie na poziomie 200-300mln zł (teraz strzelam, to może być równie dobrze 100 albo 500 - przy czym trochę kasy mogłoby przyjść z PPP), to wtedy mogłoby to działać - i moim zdaniem taka inwestycja byłaby lepsza niż inwestycja w tramwaje, bo faktycznie dawałaby w komunikacji nową jakość.
Ale to takie gdybanie, bo chyba nikt nie zajmuje się w UM rozwojem tego projektu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
m966
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 3836
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Eisengiesserei
|
Wysłany: Nie 18:47, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Najprościej zbudować taką kolejkę na istniejących pociągach. Wystarczy kursy z Katowic i Bytomia przeciągnąć do Łabęd, a te z Opola i Kędzierzyna do Sośnicy. Dorzucić to tego pociągi Lubliniec-Rybnik i frekwencja będzie ok. Kwestią jest tylko skoordynowanie tych pociągów ze sobą i wprowadzenie na terenie od Pyskowic do Leszczyn biletów KZK GOP.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kaspric
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 4901
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kopernika
|
Wysłany: Nie 19:20, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
^^ tzn zależy jaką. Jeśli ma to wyglądać tak, jak było mówione (tj dodatkowy przystanek na Koperniku tam, gdzie jest teraz i dociągnięcie do Sośnicy tylko wzdłuż torów i takt 30 czy nawet 15 minut) to jak najbardziej, zresztą pisałem o tym często, że bez sensu jest rozbienie własnej kolejki dublującej kolej regionalną.
Ale jeśli mowa o kolei miejskiej z prawdziwego zdarzenia, to raczej do tego potrzebne byłoby wydzielenie osobnej infry. Taka kolej powinna mieć przystanki co +- kilometr (oczywiście w terenie zurbanizowanym, bo pomiędzy Zabrską a Sośnica w polu przystanku nikt nie zrobi), czyli IMO Sośnica (+ ewentualnie te 2, o których pisałem), Ligota (przy Zabrskiej), Dw. główny, Śliwki, Kopernik, zastanawiałem się nad Przyszówką (ale tu nie mam pomysłu, jak to zgrać z np autobusami i dociągnąć do zabudowań... chyba za dużo roboty) i Łabędy. Tu jest pewien problem z taborem (jednak przy przyspieszeniach zwykłych składów to znacznie wydłuża czas jazdy) oraz jednak trochę za czeste są przystanki dla kolei ogólno aglomeracyjnej.
Ale - jeśli coś takiego byłoby możliwe, byloby świetnie. Problem w tym, że nie sądzę, by dało się to załatwić przy obecnych układach politycznych. No i coś takiego znowu wymagałoby ustaleń z KZK GOP, żeby np w obrębie Gliwic na pociągach działały miesięczne i jednorazowe...
Chociaż fakt, że tak byłoby idealnie, bo na wstępie mamy oszczędności kilkuset mln na taborze, no i wzkm wchodzą pod marszałka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
m966
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 3836
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Eisengiesserei
|
Wysłany: Nie 21:41, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Generalnie najlepiej brać przykład z Tychów. Oni nam właśnie przecierają szlak jeśli chodzi o współpracę miasta/miast, marszałka i związku komunalnego. Niczego więcej nie trzeba wymyślać, a obecnie jeżdżące pociągi + kilka dodatkowych kursów (ten Lubliniec-Rybnik) dają częstotliwość kilkuminutową nawet.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kaspric
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 4901
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kopernika
|
Wysłany: Nie 21:47, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
^^ to fakt. A propos Gliwice - Rybnik, przy stworzeniu odpowiedniej stacji w Sośnicy mogłaby ona stać się świetnym miejscem przesiadkowym dla relacji z Rybnika, nawet w pewnym zakresie zastępując bezpośrednie relacje Rybnik - Katowice. Jest ona wysoko niedoskonała, gdyż praktycznie w ruchu regionalnym obejmuje tylko połączenie Rybnik - Katowice. Relacja Rybnik - Gliwice (ze stacją w Sośnicy oszczędzenie kolejnych 10 minut na samej trasie), przy założeniu przesiadek, obsłużyłaby również relacje Rybnik - Bytom oraz Rybnik - Katowice oraz dalekobieżne relacje do Wrocławia / Opola.
Nie wiem, czy Rybnik - Lubliniec to taka dobra relacja, gdyż Rybnik - Gliwice miałoby chyba większe obłożenie. Natomiast możnaby się zastanowić nad relacją Rybnik - Częstochowa przez Gliwice, Lubliniec, to chyba miałoby nieco większy sens?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
m966
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 3836
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Eisengiesserei
|
Wysłany: Nie 23:33, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Generalni chodzi mi o:
1. Reaktywowanie tych dwóch tras
2. Stworzenie połączenia bepośrednio komunikującego całą naszą mikroaglomerację, czyli od Pyskowic do Knurowa(Leszczyn).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bakulec
Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice, Łabędy
|
Wysłany: Pon 21:24, 13 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
chyba najbardziej mi pasował ten temat żeby tutaj to dać
Cytat: | Dzisiaj w Gliwicach (Facebook)
Najprawdopodobniej już w kwietniu zacznie w Gliwicach obowiązywać ograniczenie czasowo-tonażowe dla pojazdów powyżej 12 ton.
Wygląda to tak: 1) w godzinach porannego i popołudniowego szczytu oraz w nocy zakaz wjazdu. 2) ważenie i pobór opłat. 3) specjalne zezwolenia dla tirów, które wjeżdżają do Gliwic bo tu mają punkt docelowy. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bakulec dnia Pon 21:26, 13 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
k.kowalski
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stare Gliwice
|
Wysłany: Pon 22:20, 13 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Skąd oni mają takie newsy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|