[Gliwice] Teoria transportu miejskiego i racjonalizacja KM

m966 · Wysłany: Czw 9:39, 29 Mar 2012 Temat postu:

Dobrym miejscem na węzeł przesiadkowy autobus-autobus byłaby ulica Wyszyńskiego (na wysokości Fluora). Część autobusów z placu Piastów jechałaby Dworcową i Wyszyńskiego (Gwardii, Waryńskiego itp), a część Zwycięstwa i Wyszyńskiego (Trynek, Pszczyńska). Mozliwe bylyby takze relacje typu Kopernik-Portowa-Wyszyńskiego-Politechnika-Sośnica. Drugi podobny węzeł (dla północnych dzielnic) mógłby być też przy stadionie.

glewitz

tak sobie na szybko pomyślałem (dlatego nie odniosę się do całości wątków w tym temacie): a gdyby tak Gliwice Wink

wystąpiły z KZK GOP i skumały się z Marszałkiem vel Kolejami Śląskimi?
wypadałby KZK GOP, Tramwaje Śląskie, łatwiejsza byłaby reorganizacja komunikacji autobusowej w mieście, a jednocześnie może udałoby się dogadać z marszałkiem vel Kolejami w sprawie utworzenia SKR i przystanków na terenie Gliwic?
To tak na szybko, abym nie zapomniał od razu Wink

kaspric

Już widzę komentarze Laughing

Na taki krok był czas 5 lat temu, teraz juz za późno.

m966

Znowu byłoby pomstowanie, że się odwracamy od aglomeracji.

stachu

glewitz: W teorii jak najbardziej. W praktyce były takie przemyślenia, ze jak już to, żeby Gliwice nie były same w tym interesie. Jednak sądzę, ze tu trzeba zreformować - i to bardzo porządnie - KZK GOP.
Wink

kaspric

Jak już mówiłem - za późno. Na takie ruchy był czas 5 lat temu, przed likwidacją tramwaju, przed podporządkowaniem wszystkich zmian "nadchodzącej ŚKUP" etc.

glewitz

myślisz, że można było wcześniej? Jak nie było Kolei Śląskich i marszałka stawiającego na kolej? A likwidacja tramwaju o tyle polepszyła tę sytuację, że nie ma już Tramwajów Śląskich, a jak Gliwice chciałyby stworzyć od nowa sieć tramwajową, nie byłyby skazane na takiego "partnera" z Warszawy.
Dlatego wcale nie uważam, żeby było za późno. Choć to oczywiście zależałoby też od możliwości kolei, która bez problemu mogłaby połączyć Gliwice z Zabrzem, Bytomiem, Rudą i Katowicami.

kaspric

^^ a co ma do tego KŚ?
Teraz nikt się na to nie zdecyduje, bo wystąpienie Gliwic z KZKGOP byłoby kolejnym strzałem w wizerunek. Trzeba było to zrobić raz, a dobrze i potem naprawiać. Najpierw zajęli się tym, czego nie chciało im się, z KZK na karku, naprawiać, a potem jeszcze taki strzał?
Aktualnie niestety to byłoby dobicie wizerunku Gliwic - i mówię to ze smutkiem, bo zawsze twierdziłem, że od KZK Gliwice spokojnie mogłyby się odciąć, nasze powiązania z resztą sieci są znacznie mniejsze, niż takiej RŚl czy Chorzowa.

glewitz

KŚ mają do tego tyle, że to najprawdopodobniej z Kolejami Śląskimi należałoby się dogadać w kwestii obsługi kolejowej miasta. I im by też najbardziej mogło na takiej obsłudze zależeć.

Wyjaśnij mi, jakie konsekwencje mogłaby mieć ta utrata wizerunku (co wcale by nie musiało być takie oczywiste)?

kaspric

No i tak samo można było się dogadać z PR wcześniej.
A z utratą wizerunku to przecież oczywista sprawa, ludzie i kasa. To się tylko wydaje, że kasa jest rodzielana dla najlepszych. Czy tego chcesz, czy nie, rozwój miasta jest uzależniony od jego współpracy z resztą aglomeracji, ciągłe wypinanie się na gop skutkuje tym, że gop się wypina na nas.

glewitz

no nie wiem czy mogę się zgodzić co do dogadania się z PR. Myślę, że Koleje Śląskie prędzej by przystały na propozycję Gliwic, bo są bardziej elastyczną spółką na dorobku, której każda możliwość zarobku by się przydała. A tak by zadziałało (i tym by w rzeczywistości było) zmonopolizowanie transportu pomiędzy Gliwicami a resztą aglomeracji.
A co do wizerunku - to nie jest taka oczywista sprawa. Przynajmniej nie dla mnie, szczególnie w kontekście ludzi. Co do kasy, to ok - nie będziemy traktowani jako wielka aglomeracja, ale tak prawdę mówiąc - aglomeracji nie ma. Jest kilkanaście miast, które tworzą fasadę "współpracy i bliższych więzów" a tak naprawdę starają się wszystko przeciągnąć na swoją stronę i podkopywać dołki pod innymi (vide sprawa Podium i zachowanie Katowic).

kaspric

Powiem tak - rozmawiamy o SciFi Wink

glewitz

a ten cały wątek nie jest SciFi? jak i pół forum? Wink

i dobrze, dobrze, że przedstawiamy swoje SciFi poglądy, pomysły, poddajemy je pod debatę, bo z tego zawsze może wyjść coś fajnego. Ktoś się zastanowi, ktoś podchwyci jakiś pomysł, ktoś uzna, że się wypowiadać nie będzie Wink

Kwarek

Samo wyjście z KZK GOP to byłby trudny proces, gdyż wymagałby zmiany statutu przez wszystkie gminy zrzeszone w KZK GOP. Te, w ramach aglomeracyjnego zrozumienia potrzeb sąsiadów i racjonalnego podejmowana decyzji, spokojnie mogłyby wtedy wyjście Gliwic zablokować. Dodatkowo wyjście samych Gliwic spowodowałoby tylko problemy dla Rudzińca, Pyskowic, Knurowa, Pilchowic, czy Leszczyn i te gminy też musiałyby rozważyć opuszczenie związku lub zerwanie z nim umów. Potem trzebaby wymyślić coś, żeby taki "MZK Gliwice" nie skończył jak Tychy z osobnym biletem, na który wszyscy narzekają i który byłby bardzo, ale to bardzo krytykowany przez pasażerów. Wcale nie jest powiedziane, że KZK byłby chętny do współpracy z takimi wrednymi, samolubnymi Gliwicami. Szczególnie, gdyby na tym stracił. Widać przecież, jak przebiegają rozmowy o wspólnym bilecie z Tychami, Jaworznem czy jak działa wspólny bilet z KŚ. Dodatkowo byłoby totalne zamieszanie z liniami granicznymi, które przy obecnych poglądach rządzących najprawdopodobniej zostałyby zmasakrowane, pocięte na granicach i nie wiadomo co jeszcze - głównie z powodu, że żadna strona nie chciałaby ustąpić z ani jednej złotówki.
Także moim zdaniem w początkowym okresie na wyjściu z KZK najbardziej straciłyby właśnie Gliwice.
Dodatkowo chyba nikomu na tym nie zależy. Przede wszystkim miasto musiałoby zacząć organizować komunikację, a tak zrzuca wszystko na KZK, tylko składa wnioski i jest mu dobrze. PKM potraciłby wtedy część linii (8x0, może i w ramach rewanżu całe Zabrze), a tak sobie z pomocą gminy jakoś radzi, czasem dostanie lepszą okazję na przetarg, czasem pakiecik, dodatkowe pieniądze za "gadaczki" w wozach i takie tam.

Chyba już lepiej czekać na jakąś ustawę metropolitalną, która z góry nakaże zmienić organizację komunikacji w regionie. Albo próbować wymusić na KZK pozycję "biernego przyklepywania decyzji", czyli Gliwicami sterują Gliwice, ale wewnątrz struktur KZK GOP. Myślę, że gdyby Gliwice naprawdę chciały, to KZK GOP jest do przejścia, co najlepiej widać na przykładzie tramwaju. Po prostu trzeba ich poganiać - wnioskami, żądaniami analiz, itp. KZK działa na zasadzie rozpatrywania i realizacji wniosków, czyli nie ma wniosków - nie ma działań.

I tak KZK zaczyna powoli, powoli się zmieniać, co najlepiej widać na przykładzie Facebooka. Związek wyszedł do klientów, zarówno do zwykłych, jak i "wrednych miłośników", na początku bardzo się bojąc (to są słowa prezesa z wywiadu), ale okazało się, że to nie jest nic strasznego. Pasażerowie nie gryzą, trochę się poznęcają, ale w zasadzie chodzi im głównie o poprawę, a nie o zniszczenie. I teraz prezes jest zadowolony.

mark40