 |
|
Autor |
Wiadomość |
Robak
Dołączył: 02 Cze 2008
Posty: 928
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice - Kopernik
|
Wysłany: Nie 20:48, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Niestety, tak właśnie wyglądają rozmowy różnych ludzi działających na rzecz rowerów w Gliwicach. Piotr Rościszewski, który pisał kilka postów wyżej zna to jeszcze lepiej z racji stażu doświadczenia.
Aż zaskakujące, że urzędnicy na każdą naszą uwagę mają swoją argumentację. Np.: dlaczego w Gliwicach drogi rowerowe mają nawierzchnię z kostki brukowej? Ponieważ pod nimi znajduje się infrastruktura miejska (gaz, prąd, ścieki itp.) i kostkę brukową łatwiej zdemontować niż asfalt. Nie ważne są nasze uwagi, że miasto powinno dbać o komfort podróży mieszkańców a nie koszty remontów firm takich jak Vattenfall. Nasze gadanie o zarastaniu kostki, o jej fałdowaniu, o wstrząsach w czasie jazdy co ma wpływ na nadgarstki ... to wszystko jak grochem o ścianę.
Ale nic się nie martw Kaspric. Mimo wszystko czasy się zmieniają i powolutku, małymi kroczkami staramy się robić coś nowego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Kwarek
Dołączył: 25 Wrz 2008
Posty: 1449
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Nie 20:54, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
^^^ No to ciekawe czemu dróg nie robi się z kostki betonowej. Przecież drogi co chwilę się rozkopuje, więc coś takiego na pewno by ułatwiło prace.
W sumie pomysł na wykpiwającą kampanię - kierowco, czy chciałbyś taką autostradę z kostki betonowej?
kaspric napisał: | ^^ tak tak, a ludzie odchodząc od komunikacji miejskiej przez ostatnie lata też już wybrali... | Ciekawe kiedy się zabiorą do tej szumnie zapowiadanej reorganizacji sieci. Pewnie też na ŚKUP czekają.
Choć z drugiej strony nie wiem czy dobrym pomysłem jest przypominanie o tym.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kwarek dnia Nie 20:58, 13 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kaspric
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 4901
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kopernika
|
Wysłany: Nie 21:23, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Robak, nie musisz nam tego mówić, bo tak samo jest jeśli chodzi o estetykę. Co z tego, że nawet chodniki z betonowej kostki mogłyby wyglądać spójnie i fajnie, wystarczyłoby opracować dobry katalog wzorów i ograniczyć występowanie kostki "8"? Nawet na tak wydawałoby się oczywiste stwierdzenie znalazł się urzędniczy kontrargument, że "przecież w architekturze chodzi o indwidualizm, a nie, żeby wszystko było takie samo". Niektórzy z założenia wiedzą lepiej, nawet, jak nad czymś się w ogóle nigdy nie zastanawiali.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kaspric dnia Nie 21:23, 13 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
proso2
Dołączył: 03 Wrz 2010
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Pon 0:59, 14 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Robert twierdzi, że mam większe doświadczenie w rozmowach z urzędnikami, a statystycznie w skrócie wygląda to tak, jak poniżej.
Teoretycznie w normalnym kraju normalny urzędnik zgodnie z regulaminem pracy swojego urzędu powinien do wszystkiego zatrudniać fachowców. A u nas regulamin urzędu jest dla maluczkich i taki wiceprezydent jak pan Wieczorek zamiast zatrudniać fachowców powtarza wyświechtane opinie innych zasiedziałych na swoich stołkach urzędników i wychodzą mu takie kwiatki, jak betonowe kostki na drodze rowerowej i miejskie autostrady cywilizacji blachosmrodów, przy których poziom myślenia artysty od jeleni na rykowisku powinien być uznany za coś wielkiego. A na to, że zatrudnia fachowców też ma podkładkę: wystarczy, że na przetargu zbierze oświadczenia od oferentów, że są fachowcami i starczy do zatkania gęby oponentom. A potem szantażuje wybranego fachowca, że mu nie zapłaci, jak nie zrobi pod jego dyktando tego, czego sobie życzy, czyli np. betonowych kostek w przypadku dróg rowerowych. I tak się bawi cała Polska, a nie tylko Gliwice. Niektórzy twierdzą, że dyktaturę proletariatu zamieniliśmy już dawno na dyktaturę urzędników. O ile przeciętny proletariusz miał jakiś respekt wobec fachowca, to urzędnicy wcale się nimi nie przejmują.
Na moje szczęście są jeszcze urzędy, gdzie wbrew tej ponurej statystyce zatrudnia się nadal fachowców. Szkoda, że Gliwice nie należą do tej grupy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez proso2 dnia Nie 17:15, 03 Kwi 2011, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
m966
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 3836
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Eisengiesserei
|
Wysłany: Pon 11:51, 14 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Może zamiast o asfalt lepiej upominać się w takim razie o niesfazowaną kostkę betonową? Taką, jaka jest np. ułożona przed Forum? Efekt dla rowerzysty będzie podobny, a urzędnicy stracą koronny argument.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kwachu89
Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 514
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:55, 14 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Robak napisał: | Ale cóż ... gdy ostatnio rozmawiałem z prezydentem Wieczorkiem to zaznaczał wielokrotnie w czasie rozmowy, że on musi teraz głównie inwestować w samochody bo potrzeby kierowców są teraz największe. Rowerzystów jest zbyt mało by wydawać dużo pieniędzy na nich. Dopiero, gdy zobaczy wielu rowerzystów na ulicach to zmieni zdanie.. |
Tak powiedział?! NAPRAWDĘ???
No po prostu ręce mi opadły... Śmiałem się po cichu z wrocławskich urzędników ale widzę że u nas jest dokładnie tak samo... Przecież takie podejście do sprawy to jakiś skandal... W XXI wieku... Wiem że u nas mało się dzieje w ramach polepszenie oferty KM (a właściwie po głębszym przyjrzeniu się sprawie stwierdzam że g**no się dzieje) ale myślałem że to po prostu opieszałość ZDMu, ale teraz wiem że to po prostu kompletna ignorancja przełożonych... I jeszcze jaka buta... Ja rozumiem że pan W. chce dla miasta dobrze, bardzo to doceniam, no ale albo weźmie się za naukę chociażby podstaw planowania komunikacji w mieście albo niech odejdzie ( w chwale bądź też nie)... Za dużo zależy od (nie)wiedzy jednego człowieka... Faktycznie zbyt długie trwanie na stołku bardzo podnosi wiarę w siebie oraz podejmowane przez siebie decyzje... Przynajmniej tyle dobrego że Gliwice nie są dużym miastem (w porównaniu do wro) bo mielibyśmy zaszczytny tytuł 3. najbardziej zakorkowanego miasta europejskiego...
Przepraszam za OT ale po prostu musiałem to napisać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kwachu89
Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 514
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:57, 14 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
m966 napisał: | urzędnicy stracą koronny argument. |
Koronny argument jest taki że "niedasie"... Jakoś w innych miastach można, ale u nas nie... Zaczyna mnie irytować ta urzędnicza indolencja...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kaspric
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 4901
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kopernika
|
Wysłany: Pon 12:05, 14 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Na nowych ścieżkach chyba ma być bezfazowa, ale chodzi o coś więcej. Co innego, gdy coś jest robione gorzej w ramach oszczędności - robimy np jedną jezdnię obwodnicy zamiast dwóch. W tym wypadku jednak problemem nie jest kasa, ale urzędnicze "wiem lepiej", "panie, ja już na tym stanowisku jestem 15 lat i mam doświadczenie". Problem w tym, że za 5 czy 10 lat ten standard (asfalt) w końcu wejdzie, tylko to, co zostanie dzisiaj zbudowane, już pozostanie w gorszym standardzie. Popatrzmy na już wybudowane przed laty ścieżki, np ścieżkę wzdłuż Orlickiego - już pal licho asfalt, ta kostka jeszcze na lata pozostanie fazowana, a koszt jest DOKŁADNIE taki sam.
Inna sprawa, że ta choroba nie dotyczy tylko urzędników, ale niestety też projektantów, architektów. Jeśli projektant NA CODZIEŃ nie jeździ na rowerze do pracy, to po prostu nie ma pojęcia o problemach rowerzystów. Jeśli ktoś, kto odpowiada za KM nie jeździ nią codziennie, to nawet, jeśli ma wykształcenie w tej dziedzinie, nie ma pojęcia o tym, czego mogą oczekiwać pasażerowie, co może do KM przyciągnąć. Jeśli architekt od zawsze zarabiał kupę forsy, to nie czuje później tego, że jego rozwiązania mogą klientowi generować ogromne koszty w użytkowaniu obiektu - bo dla niego to nie są koszty. I tak dalej i tak dalej. Problem w tym, że póki co w tym kraju niemal KAŻDY (urzędnik, projektant) na jakąkolwiek społeczną propozycję reaguje "przyszedł młody i wydaje mu się, że się zna", "wiem lepiej".
Oczywiście trzeba nadmienić, że zdarzają się i osoby bardzo otwarte na wszelkie propozycje, współpracę, uwagi - wystarczy wspomnieć ciepłe odebranie propozycji zmian w kolorystyce stadionu. To jednak nie jest większość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Robak
Dołączył: 02 Cze 2008
Posty: 928
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice - Kopernik
|
Wysłany: Pon 14:29, 14 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
^^ Zgadzam się w całości. Dodam jeszcze, że starania o asfalt niosą coś więcej. Kostka nie fazowana to rozwiązanie, na które ostatecznie jesteśmy w stanie się zgodzić, gdy o asfalcie już urzędnikom czerwienieją twarze. Jednak asfalt to nie tylko wygoda rowerzysty i lepsza jakość nawierzchni (niezarastanie, równa płaszczyzna itp.). Asfalt to także różnicowanie nawierzchni drogi rowerowej względem chodnika z płyt lub kostki. Zróżnicowanie nawierzchni ciągów jest jednym z podświadomie działających separatorów ruchu.
Owszem, możemy się godzić na kostkę brukową niefazowaną, jednak prawie niczym nie będzie się ona różniła od części pieszej wykonanej co najwyżej z kostki fazowanej i innego koloru. Nic dziwnego, że piesi chodzą drogą rowerową, a rowerzyści jadą chodnikiem.
Spójrzcie jak pięknie i intuicyjnie wygląda kawałek drogi rowerowej w skwerze Bottrop. Bez zastanowienia można wymóżdżyć gdzie ma być pieszy, a gdzie rower.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kaspric
Administrator
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 4901
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kopernika
|
Wysłany: Pon 14:37, 14 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Robak napisał: | Owszem, możemy się godzić na kostkę brukową niefazowaną, jednak prawie niczym nie będzie się ona różniła od części pieszej wykonanej co najwyżej z kostki fazowanej i innego koloru. Nic dziwnego, że piesi chodzą drogą rowerową, a rowerzyści jadą chodnikiem. |
Przy czym od razu mam uwagę, że w przypadku takiej różnicy w róności drogi rowerowej i chodnika, w części chodnika bezwzględnie musiałaby być używana kostka bezfazowa. Dla pieszego nie ma wtedy żadnej różnicy między równością chodnika a drogi, nie ma jej również np dla matek z wózkami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kwachu89
Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 514
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:04, 14 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
A czy zróżnicowanie kolorystyczne ma duży wpływ podświadomość pieszych?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
wix
Dołączył: 17 Maj 2008
Posty: 1201
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Pon 15:04, 14 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem rozwiązanie idealne to ścieżka asfaltowa i to obniżona w stosunku do chodnika z kostki o jakieś 4 cm, z rozgraniczeniem obrzeżem. Tak na marginesie, o tym można marzyć, skoro bezfazowa kostka to aktualnie rozwiązanie lepsze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Robak
Dołączył: 02 Cze 2008
Posty: 928
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice - Kopernik
|
Wysłany: Pon 15:28, 14 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
kwachu89 napisał: | A czy zróżnicowanie kolorystyczne ma duży wpływ podświadomość pieszych? |
Zróżnicowanie tylko kolorystyczne ma znikomy wpływ na podświadomość pieszych. Dlaczego? Zwróć uwagę co w Gliwicach jest robione z czerwonej kostki brukowej. Wszystko. Znajdziesz wiele parkingów samochodowych nią wyłożonych, znajdziesz chodniki z czerwonej kostki brukowej, znajdziesz drogi rowerowe wyłożone czerwoną kostką. Tak więc nie jest to materiał przeznaczony wyłącznie dla rowerów. Zatem podświadomie człowiek nie zwraca uwagi, że skoro teraz jest czerwona kostka to na pewno idzie po drodze rowerowej. Z tego samego powodu kierowcy bez zastanowienia czasem parkują na drodze rowerowej bowiem brakuje konsekwencji w nawierzchniach i złym oznakowaniu. Biała farba na chodniku także nie zwraca niczyjej uwagi, zwłaszcza że może się zacierać po pewnym czasie.
Jadąc drogą dla rowerów w ciągu ulicy Jana Śliwki jest dwukolorowa kostka. Przyjrzyj się jej, gdy jest zacieniona, a zwłaszcza gdy jest szarówka.
Wix napisał: | Moim zdaniem rozwiązanie idealne to ścieżka asfaltowa i to obniżona w stosunku do chodnika z kostki o jakieś 4 cm, z rozgraniczeniem obrzeżem. Tak na marginesie, o tym można marzyć, skoro bezfazowa kostka to aktualnie rozwiązanie lepsze... |
To krzepi, że ludzie studiujący na Politechnice Śląskiej jednak są uczeni pewnych zdrowych nawyków i czują klimat Ja także uważam, że warto, aby droga rowerowa była nieco niżej niż chodnik bowiem to kolejna, podświadoma granica. Tak więc widzicie, że barierki, słupki, ławki itp. to tylko niektóre sposoby rozdzielania ciągów. Istnieją także te dyskretne opisane powyżej. Czasem po prostu właściwa geometria ciągów poprawia bezpieczeństwo bowiem wygodniej pieszemu iść chodnikiem niż drogą rowerową. A u nas przykładem takiej rażąco złej geometrii jest ciąg za Urzędem Miasta, gdzie idąc od strony Parku Chopina i przechodząc przez mostek nad Kłodnicą od razu wchodzimy na drogę dla rowerów. A właściwy chodnik jest 1-2 m po lewej i mało kto nim chodzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
proso2
Dołączył: 03 Wrz 2010
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Pon 16:51, 14 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
kaspric napisał: | Inna sprawa, że ta choroba nie dotyczy tylko urzędników, ale niestety też projektantów, architektów. Jeśli projektant NA CODZIEŃ nie jeździ na rowerze do pracy, to po prostu nie ma pojęcia o problemach rowerzystów. |
Jak już napisałem kilka wpisów wyżej, ta choroba jest spowodowana obawą, że pan i władca urzędnik nie zapłaci za robotę, jak nie będzie skopana zgodnie z jego życzeniami. Kończy się to tym, że przeciętny projektant w pewnym momencie tępieje i zaczyna chałturzyć, bo tylko taki jego produkt ma szansę na sprzedaż. Więc po kie licho ma się wysilać i badać czyjeś oczekiwania, skoro z tych badań i tak nic sensownego nie wyniknie? W Gliwicach magiostrat nawet odrobił fuchę w temacie badań ruchu rowerowego i w trzech przypadkowych miejscach ponoć umieścił jakieś czujniki, no i urzędnik marszłakowski oceniający wnioski o dofinansowanie ścieżek rowerowych jest happy, bo Gliwice podparły wniosek jakimiś badaniami, a że bezsensownymi, to kto to sprawdzi?
kaspric napisał: | Problem w tym, że póki co w tym kraju niemal KAŻDY (urzędnik, projektant) na jakąkolwiek społeczną propozycję reaguje "przyszedł młody i wydaje mu się, że się zna", "wiem lepiej".
Różnie z tym bywa. Już z tym miałem do czynienia. Walczyłem w kilku miejscach o przekonanie władzy, że ma robić ścieżki rowerowe, proponując ostrożne rozsądne rozwiązania, ale przyszli młodzi gniewni, rzucili cytatami z kilku podręczników i ... storpedowali moje propozycje, skutkiem czego zostali uznani przez urzędników za oszołomów i wyautowani z dalszych dyskusji. Zamiast rozsądnych ścieżek rowerowych nie ma tam do dziś niczego sensownego, za to w kilku miastach zostały wyremontowane schody (!), wybrukowane alejki w parkach, postawione ławeczki, ale nadal to wszystko nie nadaje się do jeżdżenia rowerem, chociaż wydano miliony.
Oceńcie sami: jeden z tych zapaleńców stwierdził, że każda koncepcja, która nie doprowadzi ścieżki do każdego domu jest złą koncepcją i musi być przez niego skrytykowana jako zła. Rozumiem, że można sobie marzyć, iż da się przysłowiowy Kraków wybudować od razu, ale robic z tego religię, to już przesada. |
kaspric napisał: | Oczywiście trzeba nadmienić, że zdarzają się i osoby bardzo otwarte na wszelkie propozycje, współpracę, uwagi - wystarczy wspomnieć ciepłe odebranie propozycji zmian w kolorystyce stadionu. To jednak nie jest większość. |
Problem w tym, że jak się spotka osobę chętną do współpracy, to zazwyczaj ta osoba zostanie zneutralizowana przez otoczenie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez proso2 dnia Nie 17:18, 03 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
proso2
Dołączył: 03 Wrz 2010
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Pon 17:28, 14 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
wix napisał: | Moim zdaniem rozwiązanie idealne to ścieżka asfaltowa i to obniżona w stosunku do chodnika z kostki o jakieś 4 cm, z rozgraniczeniem obrzeżem. Tak na marginesie, o tym można marzyć, skoro bezfazowa kostka to aktualnie rozwiązanie lepsze... |
Obniżenie ma sens, jeżeli mamy dużo miejsca i nie ma potrzeby, aby przy manewrach korzystać chwilowo z tej drugiej części. Spotkałem sięjuż z takim rozwiązaniem, że dzielący obie części krawężnik ma powierzchnię skośną, ale to wyższa szkoła jazdy. Ten uskok ze skosnym krawężnikiem, to też dobry sygnał dla niewidomych, że zbaczają ze swojej części chodnika.
Kostka bezfazowa nigdy nie będzie lepszym rozwiązaniem do asfaltu. Jeżeli opór jazdy po kostce jest o 20 % większy, to znaczy, że ktoś jadący po kostce zmęczy się po przejechaniu 16 km, a nie 20 km i np. zasłabnie lub przestanie mu jazda sprawiać przyjemność z powodu nadmiernego zmęczenia. Nie zaleznie od tego wiadomo, że kostka zawsze "kopie" w tyłek i ręce, zawet ta bezfazowa, co również jest dyskomfortem. Zbadano, że hałas z jazdy rowerem po kostce też oscyluje wokół wielkości dopuszczalnej w unijnych normach, co oznacza, że źle ułożona kostka na pewno te normy przekracza. W podsumowaniu tych wszystkich wad trudno oczekiwać, że ścieżki z kostki kogokolwiek przyciągną do jazdy rowerem, a być może nawet zniechęcą tych, co dotąd nie byli zmuszani do jazdy po takiej fatalnej nawierzchni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|