Tramwaj w Gliwicach, a teraz to i gdzie indziej ;-)

ziutek997 · Wysłany: Śro 21:15, 09 Mar 2011 Temat postu:

Problem z nowymi tramwajami nie polega tyle na starych torach, co na samej sieci trakcyjnej. Nowe tramwaje posiadają mocne zespoły napędowe co pociąga za sobą spore prądy a prądy znowu powodują spadki napięć na sieci trakcyjnej (obniżenie napięcia). A jednostki te nie posiadają już prostych rozruszników oporowych lub tyrystorowych które dawały sobie jakoś radę i przy znacznie obniżonych napięciach. W nowych tramwajach znajdują się zaawansowane zespoły przekształtników które nie lubią tak spadków napięcia i zazwyczaj posiadają zabezpieczenia podnapięciowe. Więc gdy trafia się wzniesienie w pewnej odległości od stacji trakcyjnej i tramwaj potrzebuje pobrać nieco większy prąd, napięcie spada i działa zabezpieczenie i tramwaj staje unieruchomiony. Rozwiązania na ten problem są dwa - pierwsze to zwiększenie liczby stacji trakcyjnych lub przekrojów sieci jezdnej.

[EDIT] Taki problem jak tutaj opisałem właśnie wystąpił po zakupie karlików, i co lepsze nikt z panów "fachowców" z TŚ nie przewidział tego problemu.

Nie poruszam tu już nawet problemu przebudowy niektórych stacji trakcyjnych ze względu na zwiększone chwilowe zapotrzebowania na moc....

m966 · Wysłany: Śro 22:14, 09 Mar 2011 Temat postu:

senet · Wysłany: Śro 23:09, 09 Mar 2011 Temat postu:

wix · Wysłany: Śro 23:26, 09 Mar 2011 Temat postu:

senet, na infotramie są nieścisłości. W artykule podlinkowanym przez marka40 piszą w skrócie o "niemal całym odcinku", potem podając link do artykułu z 2008 roku ([link widoczny dla zalogowanych]), w którym to są informacje przytoczone przez m966. Teoretycznie można założyć, że nowsze informacje są bardziej aktualne.

Ogólnie słabo to napisali, bo z nowszego artykułu wynika, że zrezygnowano z zadania 54 - modernizacji 9tki, aczkolwiek nie jest to napisane wprost, trzeba się domyślić. Na stronie TŚ niewiele znalazłem, poza tym że chcą robić 2 zadania o długości 3,22 km w sumie. Z szybkiego przeklikania przez Google Earth wychodzi, że suma zadania 53 (przejazdy na Chebziu) i odcinka od przejazdu przez Dworcową aż do granicy Zabrza daje wynik zbliżony do 3,22 km. Na pewno nie zmieści się w tym trasa 9tki.

Swoją drogą, te przejazdy to jest sprawa do remontu na ten tychmiast, koła chcą na nich odpaść. I zęby. Choć torowiska też są w żałosnym stanie. Tak czy siak, wygląda na to, że plany się pozmieniały, Mieszko.

EDIT: Martwi mnie natomiast, że nie mają w planie naprawy przejazdu przez Goduli, chyba że ten łącznik to ta enigmatyczna Droga do Lipin. Będzie słabo, jak zrobią w tym rejonie wszystkie przejazdy poza jednym Wink

senet · Wysłany: Czw 11:31, 10 Mar 2011 Temat postu:

@wix właśnie dlatego się pytam bo mi też wyszło kilometrarzowo, że cały będzie robiony odcinek. W prasie też były wymienione odcinki a chyba redaktorzy sami sobie ich nie wymyślali (chodz kto ich tam wie Smile

). Po prostu zaciekawiło mnie skąd m966 ma info, że jest inaczej.

wix · Wysłany: Czw 11:37, 10 Mar 2011 Temat postu:

No to widzisz, dawne ustalenia. Moim zdaniem w nowszym artykule zabrakło wyraźnego podkreślenia, że zadanie 54 wyleciało a te się zmieniły Wink

mark40 · Wysłany: Wto 15:24, 29 Mar 2011 Temat postu:

Metropolia dostanie miliony na tramwaje!

Czeka nas największa od lat inwestycja w tramwaje na terenie metropolii. Samorządowcy długo martwili się, skąd wziąć potrzebne pieniądze, i niechętnie zgodzili się na kredyt. Teraz okazuje się, że dostaną z Unii Europejskiej o kilkadziesiąt milionów złotych więcej niż się spodziewali

Chodzi o wart 590 mln zł projekt modernizacji prawie 50 kilometrów torowisk w miastach Górnego Śląska i Zagłębia, budowę drugiego toru na trasie Katowice - Sosnowiec oraz zakup 30 nowoczesnych tramwajów. Oprócz tego Tramwaje Śląskie chcą wyremontować 75 starszych pojazdów.

Wszystko po to, żeby nadrobić wieloletnie zapóźnienia. - Już dwadzieścia lat temu spółka Tramwaje Śląskie powinna stać się własnością gmin. Teraz próbujemy gonić czas - mówi Kazimierz Górski, prezydent Sosnowca.

Plan ratowania tramwajów długo jednak stał pod znakiem zapytania. Prezydenci wahali się, czy stać ich na taki wydatek. Dopiero w lutym uzgodnili, że wezmą kredyt. Formalnie spłacą go Tramwaje Śląskie, ale samorządowcy musieli się zgodzić na to, że wyłożą więcej pieniędzy na tzw. stawkę tramwajową, którą wpłacają co roku do KZK GOP.

Nie wszystkim takie rozwiązanie się podobało. Krytykował je m.in. Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic, który choć zlikwidował w mieście tramwaje, to miasto nadal zostaje udziałowcem TŚ SA. - Razem z odsetkami i odpisami amortyzacyjnymi kwota do spłaty urośnie do 1,8 mld zł - alarmował.

Obawy samorządowców dotarły do ministerstwa rozwoju regionalnego. - Wiemy, w jakiej są sytuacji finansowej i że muszą liczyć każdy grosz. Z drugiej strony duże wspólne projekty są bardzo ważne - mówi Adam Zdziebło. Dlatego MRR zwróciło się do Komisji Europejskiej o zwiększenie dotacji dla Tramwajów Śląskich. - Chodzi o to, żeby wynosiła on 60 proc. wartości całego projektu, a nie tylko połowę - mówi Zdziebło. To oznacza, że TŚ mogą dostać dodatkowe kilkadziesiąt milionów złotych. - To naprawdę dobra wiadomość. Będziemy mogli wziąć mniejszy kredyt - cieszy się Górski.

Piotr Uszok, prezydent Katowic i przewodniczący rady nadzorczej TŚ, zwraca uwagę, że to tylko jeden z możliwych scenariuszy. Jego zdaniem równie dobrze firma może się zdecydować na dodatkowe inwestycje i np. wyremontować więcej torowisk. W spółce usłyszeliśmy nieoficjalnie, że to byłoby najlepsze wyjście, ale decyzję w tej sprawie musi najpierw podjąć rada nadzorcza.

Jakub Jackiewicz, redaktor naczelny Wojewódzkiego Portalu Komunikacyjnego, uważa, że w tej sytuacji należy zwiększyć zakres prac. - Niektóre linie są dziś w stanie śmierci technicznej. Można też pomyśleć o budowie linii do bytomskich Miechowic czy sosnowieckiego Zagórza. Mówi się przecież o tym od lat - zwraca uwagę Jackiewicz.

Zgadza się z prezydentem Górskim, który przekonuje, że w tramwaje metropolii trzeba zainwestować 2 mld zł, żeby podróżowanie nimi odbywało się w przyzwoitych warunkach.

- Wbrew pozorom to nie są wielkie pieniądze, jeśli uświadomimy sobie, że nasi prezydenci potrafią wydać na kilometr drogi kilka milionów złotych. Mam nadzieję, że teraz uda im się zatrzymać dalszą degradację komunikacji publicznej, a potem zaczną na serio ją rozwijać. Inaczej ugrzęźniemy w korkach - ostrzega Jackiewicz.

Przemysław Jedlecki
[link widoczny dla zalogowanych]

W świetle powyzszego newsu oraz wcześniejszych informacji na temat zmiany sposobu finansowania inwestycji Gliwice mogą się czuć "zrobione w dudka" Wink

kaspric · Wysłany: Wto 15:43, 29 Mar 2011 Temat postu:

mark40 · Wysłany: Wto 16:00, 29 Mar 2011 Temat postu:

Mam na myśli to, że dopłaty Gliwic do wzkm tramwajowych (tej jednej jedynej linii w mieście) do 2030 roku byłyby summa summarum mniejsze niż inwestycje poczynione w infrastrukturę i tabor. Innymi słowy to pozostałe miasta aglomeracji w większej części sfinansowałyby remont gliwickiego odcinka. Nie mówiąc już w ogóle o możliwości budowy nowych tras w Gliwicach, która spoczełaby na barkach TŚ, czyli całej aglo.

Jak to Frankiewicz wycenił niegdyś modernizację gliwickiego odcinka łącznie z odnową taboru na 200 mln (albo 250 mln to nawet było) a dopłaty do wzkm wynosiły rocznie 2 mln. Wiadomo, że te dopłaty w ciągu 20 lat by wzrastały, ale pewnie w sumie nie osiągnęłyby nawet 1/3 wartości inwestycji.

kaspric · Wysłany: Wto 16:16, 29 Mar 2011 Temat postu:

^^ to jest Mark gdybanie, kto ile by dopłacał, a kto miałby inwestycje. W tym momencie zależy do od TŚ. Przypominam jeszcze, że za 20 lat będziemy podchodzić do 50tki Wink

m966 · Wysłany: Wto 16:26, 29 Mar 2011 Temat postu:

senet · Wysłany: Wto 16:42, 29 Mar 2011 Temat postu:

mark40 · Wysłany: Wto 16:43, 29 Mar 2011 Temat postu:

W przypadku Gliwic to nie jest gdybanie. Mając 4,6% sieci tramwajowej w mieście nie można wyjść z założenia, że tym skromnym udziałem będzie się dopłacać do 95,4% reszty. Jest to nielogiczne. Możliwe tylko wtedy gdyby żadnych inwestycji w Gliwicach nie robiono. Ale już w najbliższym programie unijnym w ciągu trzech lat kiedy to planowano modernizację 3 gliwickich odcinków za kwotę 24 mln, miasto Gliwice dopłaciłoby do wzkm 6-7 mln. Fakt, że nowe tramwaje pojawiłyby sie później, ale straszenie 2030 rokiem to nieco demagogia.

Oczywiscie nie cały koszt dopłat do wzkm można by było uznać za wkład miasta w inwestycję, bo część kwoty za wzkm musiałoby pokryć kursy tramwajowe. Tak jak miasto dopłaca do autobusowych, z których żadnego pożytku poza kursami nie ma.

Lepiej mieć 50 lat na karku niż 70 (albo już w ogóle nie żyć) żeby zobaczyć mieć nowy tramwaj w mieście Sad

Cięcia wzkm autobusowych i tak pewnie będą. To nie zależy od tego, gdzie są tramwaje a gdzie nie, bo głównym finansowaniem zajmuje się KZK. Logiczne byłyby cięcia w ciągu tras tramwajowych, ale... tu jest KZK GOP. Bedzie ŚKUP to będzie wiadomo, które linie kwalifikować się bedą do wycięcia.

m966 · Wysłany: Wto 17:04, 29 Mar 2011 Temat postu:

mark40 · Wysłany: Wto 17:54, 29 Mar 2011 Temat postu: