Transport szynowy

Robak

A orientujecie się ile zużywają pojazdy komunikacji miejskiej? Możne znacie/macie jakąś tabelę ile średnio paliwa zużywa np.: autobus krótki, ile autobus przegłubowy, ile tramwaj, samochód osobowy itp. To byłoby bardzo ciekawe.

Robak

Ps. Poza tym nie dodał pan prezydent, że paliwo dla Tramwaju człowiek jest w stanie wyprodukować w różny sposób, a paliwem dla autobusu nadal pozostaje benzyna/ropa.

kaspric

^^ do tej tabelki jeszcze bym dodał autobusy z napędem hybrydowym - to wydaje się być przyszłość komunikacji miejskiej, ale jak naprawdę tutaj wygląda spalanie?

Robak

Robak

A czy widzieliście tablice na dworcu w Łabędach? Jest na niej napis: GLIWICE LABEDY. Czyżby to made in China i zabrakło autorom polskiej czcionki Razz

hehe

kwachu89

m966

Robak

No, to mamy już jakiś pkt odniesienia. Zakładając, że w autobusie takim mieści się 46 osób (miejsca siedzące, łącznie wg danych producenta wchodzi ich do autobusu blisko 170). W takim razie na jednego pasażera spala się nieco ponad litr paliwa (ok. 1,2 litra). A zakładając, że w te same osoby jechały by samochodem. Często się zdarza, że wielu ludzi do pracy jeździ w pojedynkę. Więc w przybliżeniu policzmy, że 46 samochodów w mieście spaliłoby na 100 km około 322 litry paliwa. Uwzględniając, że jednak niektórzy jeżdżą w 2, 3 osoby to powiedzmy, że zużywają one łącznie ok 240 litrów (zakładając, że 11 osób pojedzie z kimś). To daje nam około 5,2 litra paliwa ;/
Lecz przypominam, że do autobusu może zmieścić się znacznie więcej osób (miejsca stojące).

To przyczyniłoby się rzecz jasna do zmniejszenia korków, autobusy dojeżdżałyby punktualniej na przystanki. Taaa ... tyle idei ... ale jak to zrobić by rzeczywiście grało? Sad

wix

^^ To strasznie trudny temat. Jest kilka czynników, komunikacja musi być w miarę nowoczesna i wygodna (czyli nieprzepełnione autobusy, dobrze wentylowane, z miękkimi siedzeniami), PUNKTUALNA (w obie strony, moim zdaniem odjazd przed czasem jest gorszy niż spóźnienie), elastyczna i w miarę sensownie usytowana i skomponowana względem miejsca zamieszkania i pracy (czyli do 1 przesiadki, niezbyt duże kawałki do przejścia).

To ostatnie jest bardzo ważne, bo ludzie zrobili się wygodniccy (ja takich nazywam "wozizadami"). 10 minutowy spacer to już problem, lepiej przecież podjechać autem. A aktualny układ linii powoduje, że wiele miejsc jest kiepsko skomunikowanych (patrząc na kryterium <10 minut dojścia). Niby prawie wszędzie są jakieś przystanki, ale jak się spojrzy na trasy linii to dojazd tam wiąże się często z iście kretyńskimi przesiadkami (np. od strony Knurowa itp. do UM musimy drałować z Placu Krakowskiego/Piastów lub właśnie na pl. Piastów przesiadać sie na coś jadącego za UM - a jakie jest skoordynowanie linii to każdy wie). Boję się, że nikt się w najbliższych latach nie odważy podjąć ryzyka poprawy tego stanu rzeczy.

m966

Ale autobusy mamy coraz lepsze. Śmiem twierdzić, że po Gliwicach jeździ obecnie najlepszy tabor w całym województwie (ew. Częstochowa może trochę rywalizować ze swoimi Mercedesami).

Robak

Nie wiem jak inne rejony naszego województwa, ale uważam, że w GOP'ie to i owszem, mamy zdaje się najlepszy tabor. Zaimponował mi niedawny zakup kilkunastu Solarisów długich Smile

Trochę to kosztowało, ale warto. Ostatnio, jadąc na rowerze wyprzedził mnie stary Ikarus (konkretnie linii 197). Właśnie wyjeżdżał z zatoczki więc kierowca dość dużo gazu użył. Wyobraźcie sobie sami jaka czarna chmura mnie spowiła. W takich momentach motto: "sport to zdrowie" traci jakiekolwiek znaczenie Razz

Ale dzięki Solariskom to się zmienia <ok> SUPER!

Ps. Zdaje się, że najgorszy jest w Będzinie. Studiuje w Sosnowcu na WNoZ'ie, skąd często do Katowic jeżdżę autobusami będzińskimi. Spróbujcie, warto Very Happy

Czasem to przygoda życia Razz

Kiedyś czytałem w gazecie, że prawdopodobnie mają najgorszy tabor w Polsce Smile

m966

kaspric

Trochę wrócę do tematu tramwajów. Tak ostatnio interesowałem się nowym taborem i uświadomiłem sobie kolejną przewagę metra/SKM nad zwykłymi tramwajami. Składy nie muszą być niskopodłogowe - wsiada się na peronach.
Wbrew pozorom to całkiem spora zaleta - niska podłoga oprócz zalet ma też wady, zwłaszcza ograniczenie miejsca w środku. Oczywiście nie wszędzie, ale np w takiej Pesie jest po prostu ciasno:

OczeQ · Gość

kaspric